Rss Feed
  1. To już 3 tydzień biegania

    czwartek, lipca 10, 2014

    Jak wiecie, lub nie. Biegam sobie.
    Od 3 tygodni. Parę dni temu zrobiłam 6 km w 38 minut, dałam z siebie wszystko. 
    Staram sie trenować systematycznie zarówno ćwicząc w domu jak i biegając.

    Ostatnio zmniejszyłam ilość treningów domowych na rzecz biegania, uznałam, że póki jest lato warto jednak biegać. Gdy zacznie jesienia padać znów wrócę do moich HIITów i interwałów.

    Tymczasem staram się by nie było przerw w bieganiu dłuższych niż 2 dni. W soboty biegam w parkrun na 5 km. W piątki przygotowuje się do biegu nie robiąc nic. Żadnych ćwiczeń, żadnego biegania przed parkrunem.

    Polubiłam to, włączam swoje ulubione kawałki (żadne tam obecne hity :P) i biegnę czasem przed siebie, czasem mam zaplanowaną dokładnie trasę. I jeden w dzień w tygodniu, przzeznaczyłam na ten cel wtorek, to tzw. długie wybieganie. Gdzie daje z siebie wszystko, naginam czasoprzestrzeń.

    Nie jestem chudzinką więc jest mi ciężko, mam nadzieje, że uda się w ten sposób zgubić nadbagaż.

    Mam też plan by do końca wakacji robić 10 km. Czy się uda? Zobaczymy ale przecież wszystko jest kwestią determinacji i uporu. Na jesieni jest wiele biegów i chciałabym w jakimś na 10km wystartować.

    Pozdrawiam i lecę biegać :)


     












  2. QUICHE z bekonem

    środa, lipca 09, 2014

    Dziś przepisowo, mam parę zaległych przepisów, więc napewno możecie się spodziewać obecności kulinarii na blogu.


    Quiche

    Danie dla 4-5 osób (albo 3 wyjątkowo głodnych)

    Składniki na ciasto:
    2 szklanki mąki (można jedną szklankę pszennej a drugą pełnoziarnistej lub żytniej) U mnie pszenna/żytnia
    2 jajka
    4 łyżki margaryny (lub płynnej wersji tłuszczu roślinnego do pieczenia)
    szczypta soli + woda w ilości potrzebnej do rozrobienia.

    Zagnieść ciasto. Wstawić do lodówki na około 30 minut. Formę wysmarować tłuszczem, posypać delikatnie mąką (nadmiar mąki strzepać). Ciasto wałkować lub wylepić formę. Piec 20 minut w 200'



    Składniki na masę:
    6 jajek
    3/4 szklanki mleka (można dać roślinne)
    2 małe pętki szczypiorku
    bekon (można tez użyc szynki lub kiełbasy np. śląskiej)

    Mieszamy ze sobą jajka z posiekanym szczypiorkiem. Podsmażamy bekon (szynkę lub kiełbasę) i dodajemy do farszu. Farsz solimy, pieprzymy do smaku, dodajemy ziół i wylewamy na wyjęte z piekarnika ciasto. Pieczemy ok 30 minut w 200'C do zastygnięcia masy.



    Lubie robic to danie, wydaje się trudne, ale z czasem nabiera sie wprawy gdy ciasto w piekarniku robię farsz. I raz dwa gotowe, bardzo sycące, porządna ilość boczku zadowoli każdego mężczyznę.

    Smacznego!









  3. Angielska herbatka

    środa, lipca 02, 2014

    A miałam iść tylko po torbę podróżną...
    Tak to właśnie jest :)


    moje urocze miasteczko


    Dziś na rynku jak zwykle gwar i przepych. Tylko przechodziłam, ale miły Pan tak zachęcał...
    Tu normalnym jest by ktoś wychwalał swoje produkty, sprzedawcy krzyczą, nawołują, zaczepiają.

    "Proszę Pana ! Pan wygląda na głodnego! Pyszną mam kiełbasę, świeżo mieloną! Wieprzownika swojka! "
    I pan aż zgłodniał :)

    Ja na kiełbasy i inny mielone potrawy angielskie nie tak łatwo dam się skusić. Ale za to stoiska z dżemami przejrzałam od A do Z. Niestety wszystkie miały min 35g cukru na 100 gram więc podziękowałam grzecznie. Teraz się zastanawiam nad tym domowym dżemem, może jednak trzeba było kupić. Kupuje taki bez cukru tylko owoce i sok z jabłek. Nastepnym razem! :)

    Bardzo mnie zaciekawiła oferta młyna. Oferta Młyna. Tak dokładnie czytacie. Czad, prawda? Nie wiem czy u nas tak można? Czy Młyny (są jeszcze u nas jakieś młyny czy tylko hale produkcyjne?) W każdym razie kupiłam mieszankę śniadaniową. Tego i tak zaczynało mi brakować w domu.



    Pytanie do czytelników - w czym przechowujecie płatki?

    A potem...

    Idę, patrzę, myślę "A tego sklepu nie zauważyłam wcześniej..."
    Weszłam. O matko! Ludzie jak tam pachniało. Świeżo mieloną kawą. Przepysznie. Na półkach piętrzyły się słoiki z kawą, herbatą. Sprzedawca był bardzo kompetentny. Wesoły i z chęcia otwierał dla mnie każdy słoik.




    Ostatecznie zdecydowałam się na 
    Japanese Cherry Sensation - połączenie kwiatów wiśni japońskiej i zielonej herbaty. Uwierzcie mi... bo nie możecie tego powąchać, ale nie spodziewałam się takiej woni. Poprostu omotała mnie. Znacie to uczucie jak przechodzicie wiosną pod drzewami wiśni tak pachną... Dokładnie...
    White Tea - poprostu biała herbata. Myślałam że będzie właśnie w jakis kombinacjach, ale sprzedawca powiedział, że większośc klientów poprostu rozkoszuje się jej smakiem, a jak chce mogę dokupić jakieś kwiaty do niej. No raczej że chcę. Chciałam coś na wieczór,pan sprzedawca powiedział, że herbata biała ma mniej kofeiny niż czarna i mniej niż zielona, więc można ją wypić wieczorem. Cóż poszukam informacji, bo naprawdę nie pamiętam. Ale gdzieś mam jakieś notatki o herbatach i dokopie się napewno!
    Chamomile - rumianek, chciałam lavendę, ale sprzedawca doradził mi rumianek. Chciałam coś wyciszającego po całym dniu z biegającym Ignasiem, rozumiecie :) Może tu rumianek jest bardziej popularny jako napar uspokajający niż lawenda. Zobaczymy :) 

    Japanese Cherry Sensation


    Zamierzam wszystko przetestować i zaopatrzyć się w małe słoiczki specjalnie do herbat, żeby móc przetestować wszystkie :) Miłego dnia!



  4. Wycinanki - Naklejanki - recenzja

    wtorek, lipca 01, 2014

    Witajcie!

    Jakiś czas temu nawiązałam współpracę z Polską firmą produkującą wyjątkowe zestawy do zabawy dla dzieci.


    Opis produktu - producent vs Ignaś i Ja



    Zacznę od najważniejszych punktów.

    Bezpieczeństwo
    Papiery są barwione na etapie produkcji i nie wydzielają oparów farby.

    Jako, że nie jestem chemikiem, mogę ocenić tylko po zapachu a w tym przypadku po braku typowego chemicznego zapachu. Mam porównanie do tanich kolorowych papierów, które zakupiłam ostatnio Ignasiowi do malowania (wersja z owcą) i jest ogromna różnica.

    Producent na stronie zapewnia, że wycinanki są nietoksyczne i przeznaczone do pracy z dziećmi.

    Musimy oczywiście zaopatrzyć się w również nietoksyczny klej. Zestawy są przeznaczone dla dzieci powyżej 3 lat. Ignaś ma 2. Nadzorowałam całą zabawę z tego względu.



    Do wyboru mamy 3 zestawy:
    Junior - właśnie taki testowaliśmy! :)
    Zestaw Standard - ilość elementów to od 65 do 85 sztuk! 
    Zestaw Premium - to bardzo dobra propozycja gdy szukamy czegoś naprawdę niebanalnego dla małego solenizanta. 
    W zestawie znajdziemy:
    • 2 komplety, z których każdy zawiera około 100 elementów (!) , 
    • 2 sztuki podkładu A3 (!), 
    • atestowany klej w sztyfcie,
    • opakowanie jest personalizowane, prezentowe bardzo estetyczne








    Nasze wrażenia:

    Na początku trochę się bałam, czy Ignaś sobie z tym poradzi. Ale gdy tylko dostał w ręce kopertę wiedziałam, że będzie się działo.




    Dlaczego to takie fajne?

    Układanie, naklejanie i zabawa przy tym!
    Nasz jeżyk nosił owoce na grzbiecie, odbyliśmy całkiem ciekawą konwersacje o owocach.
    Cała zabawa trwała około godzinki.





    Czy uczy?
    Chcemy by to co kupujemy dzieciom wnosiło coś wartościowego do ich rozwoju. Duże elementy Ignaś dopasowywał z łatwością. Z ogromnym zaskoczeniem obserwowałam jak wiernie próbuje odtworzyć obrazek-wzór! Trawa na dole, owoce na grzbiecie, słońce nad głową jeżyka. Trochę trudności sprawiały mu małe elementy, wyzwanie! Ignaś był bardzo skoncentrowany by czarną kropkę przykleić na białej tak by odwzorować oko. To super ćwiczenie dla malutkich paluszków dwulatka. Uczą zręczności, koordynacji oko-ręka. Przy czym nie są tu tandetne potwory czy jakieś inne dziwolągi. Którymi zalany jest rynek zwykłych naklejek dla chłopców.



    Powiecie, no fajnie, wszystko pięknie, a ile to kosztuje...

    Cena za zestaw Junior to 10,50 zł. Za Premium zapłacimy 28,00 zł. 
    Jeżeli macie w domu małego plastyka, artystę, malarza... Nie zastanawiajcie się długo nad zakupem.

    Nasza wystawa urosła nam o jeża i owieczkę "Mi-Mi" a potem postanowiliśmy jeszcze trochę popracować nad owcą...

    trawa musi być trochę większa...

    ...i musi być kotek...

    ...z czerwoną kokardą...

    ...w trawie mieszkają różne robaczki (naklejki ze zbioru własnego)...

    ...mamy już bardzo piękną i kompletną łąkę! :)


    Są różne rodzaje, zestawy od +/-3 lat do 8. Wszystkie są kolorowe, bardzo ciekawe i pobudzają wyobraźnię. A tu mała fotorelacja

    Ode mnie rada, Warto zaopatrzyć się w dużą kartkę, zobaczcie sami jak Ignaś rozwinął temat "Owca w trawie" (w ruch poszły niewykorzystane naklejki i kredki)

    To dokąd powędruje zabawa i jak się rozwinie zależy od naszych dzieci. Mogą tworzyć komiksy, opowiadania, własne historie. Ignasiowi bardzo się spodobał kotek i owieczka "Mi-Mi" na łące pełnej owadów.

    Jak widzicie bardzo fajnie się bawiliśmy :)
    Polecamy serdecznie nie tylko w deszczowe dni!








    Klikajcie też na stronę internetową:


    Produkty możecie zamawiać zarówno do Polski jak i do Wielkiej Brytanii! Firma niedawno otworzyła się na rynek Angielski. Ceny od 6,70 £ za zestaw Junior do 11,10 £ za Premimum. Z wysyłką!!


Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popular Posts

About