Rss Feed
  1. Teoria której nie ma i pierwsza wpadka

    poniedziałek, października 20, 2014

    Bardzo chciałam Wam napisać o Komplementarności Białek

    Pomyślałam sobie: o matko! to straszne :D

    Naprawdę chciałam Wam o tym napisać, uznałam, że to odkrywcze, ale nie napisze Wam o tym bo cos takiego nie istnieje.
    Być może słyszeliscie o tej teorii, lub nie. Ale jest szansa, że się na nią natkniecie w książkach i internecie.
    Tak jak ja się natknęłam na nią w książce Sports Nutrition for Women, która dla Was recenzuje krok po kroku.



    Co to jest teoria komplementarności bialek?

    Teoria ta pochodzi z książki Diet for a Small Planet z 1951 roku (!). Autorka Frances Moore Lappe stwierdza w niej, że niektóre produkty roślinne nie posiadają wszystkich aminokwasów, więc aby być zdrowym wegetarianinem należy łaczyć grupy produktów roślinnych by skomplementować ilośc aminokwasów do poziomu zapotrzebowania. 

    I jak to bywa z teoriami... zaczęła żyć swoim życiem. Kolejni autorzy ją powielali, cytowali, nie zwracając uwagi na fakt, że autorka... wycofała się i po 10 latach pojawiło się kolejne wydanie jej książki w którym prostuje swój błąd:

    "(…) podkreślałam komplementarność białek, ponieważ zakładałam, że jedynym sposobem ich pozyskiwania w wystarczających ilościach jest tworzenie białka możliwie zbliżonego do typu zwierzęcego. (..) Stworzyłam wrażenie, że uzyskanie wystarczającego dowozu białek bez mięsa wymaga starannego doboru pokarmów. W rzeczywistości zapewnienie sobie tego dowozu jest łatwiejsze niż przypuszczałam. (…) W warunkach zdrowej, urozmaiconej diety większość z nas nie musi martwić się o komplementarność białek."

    A jednak w książce o odżywianiu w sporcie z 2010 roku czytamy o komplementarności białek. 

    * Owszem, jeżeli uprawiasz sport regularnie warto zadbać by produkty roslinne, które spożywasz były wysokobiałkowe. Uprawiająca sport kobieta na diecie zwierzęco-roślinnej nie musi sie tym zbutnio przejmować. Białko jest łatwe do spożycia, zazwyczaj smaczne i spożywamy go dosyć sporo.

    Tak oto odkryłam pierwszą wpadkę w książce, może to wydawać się szczegółem, ale jeżeli są teorie które nie są roztrzygniete to jestem w stanie zrozumieć opieranie się na wybranej. Aczkolwiek, w przypadku teori, których nie ma, to spory błąd. Przynajmniej według mnie.
    Ale cóż... nikt nie jest doskonały.

    A Wy, co o tym myślicie?

  2. 0 komentarze:

    Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popular Posts

About